- To nie jest tylko tak, że ja mówię twarde „nie”. Przeciwko wprowadzeniu nieograniczonego handlu w niedzielę są: pracownicy handlu, głównie pracownice na kasach. Chcą mieć czas dla rodziny, dzieci. Przeciwko są też handlowcy – mówiła ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, pytana o projekt złożony przez Trzecią Drogę, czyli handel co drugą niedziele. Zdaniem minister rodziny, pracy i polityki społecznej też „duże sieci handlowe wcale nie palą się do tego, żeby wprowadzać handel w niedziele, ponieważ nie są zainteresowane płaceniem większych stawek pracownikom w tym czasie”.
- Jest jedno środowisko, w którego interesie i które zabiega o zmiany - galerie handlowe. Trzeba patrzeć na fakty w polityce. Coraz więcej Polek i Polaków rozumie, przyzwyczaiło się i lubi taką regulację pracy, że niedziele są wolne – podkreśliła. Jak dodała „nie jest palący i pilny problem”.
– Zgadzamy się z Ryszardem Petru, że praca w niedzielę tam, gdzie już się odbywa, powinna być znacznie lepiej wynagradzana. Jak uszczelnimy przepisy, będzie uregulowane na twardo, wtedy możemy rozmawiać o tym, które branże powinny pracować, a które nie – komentowała polityczka Lewicy.