Polskie szkolnictwo nie ma szczęścia do ministrów edukacji. Od czasów nacjonalisty Romana Giertycha każdy kolejny minister udowadnia, że może być jeszcze gorzej, ale Przemysław Czarnek z każdym kolejnym pomysłem i działaniem przebija kolejne warstwy dna. Nie kryjąc swoich uprzedzeń, nienawiści i homofobii używa języka pogardy do szczucia na przeciwników PiS, a młodzież szkolną próbuje topornie indoktrynować, zamiast rozwiązywać problemy szkolnictwa.
"Ostatnie 24 godziny w wykonaniu ministra Czarnka, to popis kolejnych kompromitacji. Zacznijmy od najnowszej. Wczoraj z okazji Dnia Kobiet Przemysław Czarnek puścił w mediach społecznościowych takiego twitta. »Z okazji Dnia Kobiet, życzę wszystkim Paniom – szczególnie tym, które są związane ze sferą edukacji i nauki – satysfakcji oraz sukcesów w sferze zawodowej i życiu osobistym. Życzę, żeby codziennie mogły Panie czuć się ważne, szanowane i doceniane«. Doceniane, Panie ministrze, co to znaczy? W Urzędzie Miasta Łodzi wydatki oświatowe to 1,5 miliarda złotych, subwencji rządowej na ten cel Miasto Łódź otrzymuje 920 milionów złotych. Wszystkie wynagrodzenia pracowników oświaty to ponad 940 milionów złotych rocznie. Z prostej matematyki widać, że brakuje w tym budżecie 20 milionów złotych na same wynagrodzenia, a co z utrzymaniem wszystkich placówek oświatowych i kosztami z tym związanymi?" - dopytywał Grzegorz Majewski, Sekretarz Łódzkiej Rady Wojewódzkiej Nowej Lewicy.
Wzrost płac pracowników oświaty, bez zabezpieczenia na ten cel dodatkowych środków, to charakterystyczne dla PiS przerzucanie kosztów na samorządy, które będą zmuszone rezygnować z lokalnych inwestycji, żeby zrealizować zapowiadane przez ministra podwyżki. Już dziś sama tylko Łódź do funkcjonowania szkolnictwa dokłada ponad 600 milionów złotych, z których można byłoby zrealizować inne inwestycje, remonty dróg, termomodernizacje placówek ochrony zdrowia lub rozwijać transport publiczny. Związek Nauczycielstwa Polskiego, odpowiadając na problemy oświaty, z pomocą Lewicy złożył projekt ustawy zakładający wzrost wynagrodzeń o 20%, w pełni finansowany z budżetu państwa.
"Gdy chodziłem do gimnazjum, ministrem edukacji był pan Giertych i wydawało się, że Rzeczpospolita gorszego ministra edukacji mieć już nie będzie. Nic bardziej mylnego. W mojej opinii, ale również opinii pracowników szkół, pracowników nauki, ale również uczniów i rodziców, ten minister edukacji jest najgorszy w historii. Jest najgorszym ministrem, ale również najbardziej niebezpiecznym funkcjonariuszem państwa PiS i potwierdzeniem tych słów jest wypowiedź pana minister, gdzie stwierdził »Samobójstwa i próby samobójcze są wynikiem promocji ideologii LGBT i ideologii neomarksistowskich«. Szanowni Państwo, nie bójmy się tego powiedzieć, minister edukacji w 40-sto milionowym kraju jest homofobem" - podkreślał Adam Wojech, Przewodniczący FMS w Łodzi.
Minister Czarnek od początku urzędowania, zamiast rozwiązywać najbardziej palące problemy szkolnictwa, zajął się szczuciem na przeciwników PiS, podsycaniem nienawiści i homofobii, a jego głównym celem stała się indoktrynacja i ogłupianie młodzieży, która w jego założeniu miała stać się bezmyślnymi wyborcami PiS. Minister nie cofa się nawet przed wykorzystywaniem dramatów młodych ludzi do atakowania środowiska LGBT, co również ma swoje konsekwencje.
"W 2022 roku ponad 150 dzieci w wieku szkolnym popełniło samobójstwo, ponad 2000 taką próbę, na szczęście nieudaną, podjęło. Problem w naszym kraju jest olbrzymi. Tak edukacja i szkolnictwo nie musi wyglądać" - dodał działacz młodzieżówki.